XXI Dyktando Wrzesińskie
Opublikowano w dniu
Wkręciłem się w turystykę dyktandową, bo taka w Polsce też istnieje. Po sukcesie u prof. Miodka tym razem wróciłem bez nagrody.
Turystyka kolejowa, autobusowa, tramwajowa, trolejbusowa i rowerowa, samodzielne zwiedzanie; zbieranie pamiątek – widokówek, biletów; fotografowanie obiektów; geografia Polski mniej znanej; z życia transportu zbiorowego
Jesteś tutaj:
Opublikowano w dniu
Wkręciłem się w turystykę dyktandową, bo taka w Polsce też istnieje. Po sukcesie u prof. Miodka tym razem wróciłem bez nagrody.
Opublikowano w dniu
Z opóźnieniem chwalę się wiadomością, że zająłem 1. miejsce w VIII Dyktandzie Wrocławskim. To jedna z trzech równorzędnych nagród.
Opublikowano w dniu
Zapraszam do zapoznania się z nowymi opisami miejscowości: Sandomierza, Tarnobrzega i Stalowej Woli, a także zaktualizowanymi: Tarnowa, Mielca i Dębicy. Byłem więc na skraju województwa świętokrzyskiego oraz w podkarpackim i małopolskim.
Opublikowano w dniu
Opublikowano w dniu
W dniach 2 – 5 kwietnia 2024 nocowałem w Łomży, a jeden dzień przeznaczyłem też na wypad do Ostrowi Mazowieckiej. Te dwie miejscowości, choć ciekawe turystycznie, łączy jedna przykra sprawa: żadna z nich podczas mojej wizyty i długo wcześniej nie miała pasażerskich połączeń kolejowych mimo istnienia torów.
Więcej „Łomża i Ostrów Mazowiecka – miasta bez pociągów + Dyktando nad Dolinką w Warszawie”
Opublikowano w dniu
Opublikowano w dniu
Wielu turystów zapewne słyszało o otwarciu nowej siedziby Muzeum Historii Polski na warszawskiej Cytadeli. Wszystko byłoby ładnie, gdyby nie pewien szczegół, którym rządzący krajem raczej nie chwalili się przed wyborami. Muzeum otwarto, ale tylko wystawę czasową! A stała? Planowana jest… na 2026 rok, czyli za trzy lata. Musieli otworzyć przed wyborami, no to otworzyli.
Opublikowano w dniu
Opublikowano w dniu
Środę Wielkopolską poznałem 6 lat temu, ale teraz przyciągnęło mnie konkretne wydarzenie. Średzki Zlot Parowozów odbył się w dniach 30 września – 1 października 2023.
Opublikowano w dniu
Pod tym terminem kryje się Zatoka Gdańska, która podobnie jak 12 lat temu zafundowała mi sporo opadów. Tym razem nie było doby bez kropli deszczu, a miałem 10 noclegów! Padało od ok. 10 minut dziennie do 3/4 dnia. Choć w reszcie kraju ponoć wybitnie pięknie wtedy też nie było, to jednak przez kilkanaście lat podróży nigdzie indziej czegoś takiego nie miałem.