Kolej na Wakacje

Kalisz

Data wydarzenia: 06.10.2011

Organizatorami Konkursu byli: Stowarzyszenie Kolejowych Przewozów Lokalnych w Kaliszu, Stowarzyszenie „Nasze Kaliskie” oraz internetowy Portal Miłośników Kolei „ok-kolej.pl”.

Przyznano jedną pierwszą i dwie drugie nagrody oraz wyróżnienie, które przypadło mnie. Nagrodą był „Mały atlas linii kolejowych Polski 2011”. Na werdykt jury złożyły się różne czynniki – nie tylko nadesłane na konkurs kolejowe fotografie z moich ostatnich wakacji (pojechałem z Kalisza nad Zatokę Gdańską z przesiadką w Zduńskiej Woli), ale także całokształt działalności promującej turystykę opartą na transporcie zbiorowym, w tym kolejowym. Należy tu wymienić zwłaszcza prezentowaną z okazji Światowego Dnia Turystyki wystawę „Wakacje bez samochodu”, a ponadto zeszłoroczną „Świat dużych pojazdów”, przygotowaną z okazji Europejskiego Dnia bez Samochodu.

Jedno ze zdjęć – widok nadjeżdżającego pociągu Interregio Bursztyn – znalazło się także na plakacie promującym wystawę „Wakacje bez samochodu”. Na wernisażu 27 września 2011 roku opowiedziałem o dwóch przesłaniach ekspozycji. Pierwsze to promowanie turystyki opartej na transporcie publicznym. Wiele osób jeździ na wakacje samochodami aby zapakować walizkę do bagażnika i nie czekać na dworcu, podczas gdy ja czuję się prawdziwym turystą słysząc zapowiedzi z megafonu oraz dźwięk nadjeżdżającego pojazdu. Druga sprawa to możliwość czytania w podróży. Jeśli pasażer ma miejsce siedzące (a z tym ostatnio nie miałem problemu, składy pociągów były odpowiednio długie), to może wykorzystać czas pożyteczniej niż prowadząc samochód. Auto jest dobre np. na zakupy, a w dalszą podróż polecam pociąg lub autobus – to zależy od rozkładu jazdy do docelowej miejscowości.

Czynnikiem motywującym do tego przedsięwzięcia był też fakt, że na dworcu Gdańsk Główny miałem okazję usłyszeć podróżnych, którzy twierdzili, że po 15 latach jeżdżenia na wakacje samochodami przesiedli się na kolej. Skoro po tak długim czasie ktoś potrafił zamienić swoje autko na pociąg to świadczy, że taka forma turystyki ma przyszłość, trzeba ją więc popularyzować. Oczywiście wybór należy do turysty i nikomu niczego na siłę nie narzucam (istnieją przecież różne formy turystyki), ale może właśnie dzięki wystawom ktoś odkryje, że akurat taki sposób podróżowania podoba mu się, a inaczej nie wpadłby na to.