Były zaledwie dwa autobusy pomiędzy Kaliszem a Koninem. Za dużo? No to został jeden!
Po likwidacji linii Konin – Katowice, pomiędzy Kaliszem a Koninem od marca 2019 pozostanie… jeden autobus na dobę (Wisła – Ustka)! To kuriozalna sytuacja. Województwo wielkopolskie, które chwali się sukcesami m.in w postaci Kolei Metropolitalnej wokół swojej stolicy, na swych obrzeżach kompletnie zaniedbuje komunikację.
Jak odwiedzić krewnych? Co z osobami, które nie mają alternatywnego sposobu przemieszczania się (niepełnoletni, niepełnosprawni)? A jak ktoś dostanie delegację, ma jechać przez Poznań, czy powiedzieć, że nie było czym dotrzeć?
Brak tej linii komplikuje mi też tegoroczne plany podróży z Kalisza na południe. Jeszcze zastanowię się nad kierunkiem letniej wyprawy. Miał być m.in. Zwardoń, do którego dojechałbym z przesiadką w Katowicach. Teraz doszłaby jeszcze jedna w Ostrowie Wlkp., więc zastanawiam się nad zmianą celu podróży.
Dodam, że autobusem tej relacji w minionych latach odwiedziłem Częstochowę i Wieluń. Teraz miałbym problem zwłaszcza z dotarciem do drugiego z miast.