Linie autobusowe góry – morze

Powiększ obraz

W ostatnich latach Kaliszowi ubyło sporo międzymiastowych połączeń autobusowych. Pogorszenie się rozkładu do Wrocławia i Poznania można tłumaczyć poprawą oferty kolejowej – pociągi są szybsze. W innych przypadkach przewoźnicy zrezygnowali z uwagi na nieopłacalność lub… brak kierowców. Ale parę linii zostało.

Właśnie skorzystałem z usług PKS Bytów (w ramach marki SuperPKS). Jest to linia Wisła – Ustka. Wyjazd z Kalisza nad morze o 4.15, powrót z Ustki o 15.00 (pobyt cztery doby). W drugą stronę – w góry – byłoby gorzej, bo trzeba by poświęcić noc.

Zastrzeżenia mam co do ceny. Zróżnicowana od dnia, ale najgorsze jest doliczanie 7,99 zł za rezerwację przez e-podróżnika. To dość dużo jak za cenę biletu ok. 70 – 78 zł.  U kierowców ponoć jest jeszcze drożej. Frekwencja nie była szczególnie duża, choć autobus pusty nie jechał. Jednorazowo przebywało w nim kilkanaście osób, ale na trasie wymieniały się. Pojazdy były bardzo wygodne.

Wcześniej jeździłem też znacznie bardziej obłożoną pasażerami linią Kołobrzeg – Zakopane. Aby jednak unikać wsiadania w Kaliszu w nocy, w jedną stronę wolałem udać się innym połączeniem, a wspomnianym tylko wracałem – zajazd koło 23 – 24 do domu na spanie może być. Koło Kalisza była największa frekwencja, bo jeszcze nie wysiedli ludzie znad morza, a już nabierał w góry i odwrotnie. Kiedyś kursowały tu nawet dwie podobne linie, ale aby się nie dublować z Telesforem, Majer Bus zmienił trasę i jeździ przez Leszno.

Linie te są ciekawą propozycją dla podróżnych, ale mają nierealny rozkład jazdy. Chyba opracowano go w założeniu, że drogi będą puste i nie przytrafi się żaden remont. Lepiej byłoby zwiększyć czas przejazdu, aby pasażer nie dziwił się, że autobus przyjeżdża 20 – 50 minut później.