Bochnia

(woj. małopolskie, pow. bocheński)

Bochnia - herb

Bochnię odwiedziłem 21 lipca 2018 roku. Głównym celem była kopalnia soli, ale oczywiście postanowiłem poznać też miasto.

Noclegi miałem w Krakowie, skąd bez problemu dotarłem pociągiem na jeden dzień. Przy okazji muszę przestrzec, że w pociągach lokalnych (Koleje Małopolskie, Przewozy Regionalne) obowiązywała taryfa małopolska. Nie wiedząc o tym, skorzystałem z krakowskiego biletomatu dworcowego, w którym wybrałem bilet normalny ponad 4 zł za drogi, o czym poinformowała mnie konduktorka w pociągu jednocześnie uspokajając, że mandatu za to nie wypisze. Myślałem, że taryfa małopolska przysługuje jakimś uprawnionym osobom, np. z kartą mieszkańca, tymczasem każdy może z niej skorzystać. Po co więc w biletomacie była dostępna droższa opcja?

Podczas mojej wizyty nietypowo wyglądała sytuacja komunikacyjna miasta, które obsługiwane było przez dwóch przewoźników: Bocheński Zakład Komunikacji i Rejonowe Przedsiębiorstwo Komunikacyjne – mające w ofercie linie podmiejskie. Kiedyś podobno emitowali nawet odrębne bilety do kasowania. Miałem okazję skorzystać z usług BZK, ale tam kierowca drukował paragony. Z dostępnych informacji wynika, że w RPK chyba jest podobnie, chociaż na autobus tej firmy nie natknąłem się. Zatem skasowanych pamiątek z Bochni nie przywiozłem.

Wysiadamy więc na dworcu. Do centrum można się przejść lub dojechać autobusem. Ja skorzystałem z linii nr 1. Wysiadłem na placu gen. Kazimierza Pułaskiego.

Pierwszy ciekawy obiekt na moim szlaku to budynek dawnej synagogi przy ul. Trudnej. Aby do niego dojść, musiałem się kawałek cofnąć.

Jeśli skręcimy w prawo w ul. Solną, zobaczymy uzdrowisko Kopalni Soli. Następnie kierujemy się w lewo w ul. Dominikańską. Po dojściu do ul. Kościuszki mamy Sąd Rejonowy.

Teraz idziemy w kierunku południowo-zachodnim do Muzeum im. Stanisława Fischera, które znajduje się na Rynku. Przed budynkiem ujrzymy pomnik patrona placówki. Wśród eksponatów najbardziej zapamiętałem sztukę sakralną oraz (chyba czasową) ekspozycję zabawek.

Na Rynku znajduje się pomnik Kazimierza Wielkiego.

Jeśli do otwarcia muzeum mamy jeszcze trochę czasu, a tak było w moim przypadku, polecam przejść się najpierw ul. Kazimierza Wielkiego obok Urzędu Miasta i Starostwa Powiatowego, a następnie skręcić w lewo w Parkową, która doprowadzi nas do Parku Uzbornia. Przez niego przepływa rzeka Babica.

Znów jesteśmy w centrum. Po zwiedzeniu muzeum Rynek opuszczamy północno-zachodnim narożnikiem. Kolejny nasz cel to pl. św. Kingi. Z prawej strony możemy podziwiać bazylikę pw. św. Mikołaja i dzwonnicę, a z lewej, przy odchodzącej ulicy Adama Mickiewicza – Powiatową i Miejską Bibliotekę Publiczną im. Jana Wiktora. Jeszcze mały przeskok na znajdujący się na północ od Rynku plac gen. Leopolda Okulickiego i jesteśmy pod pomnikiem tej postaci.

Wędrujemy ul. Bernardyńską. Z lewej, za bazyliką, mijamy dzwony i pomnik Jana Pawła II, następnie kościół pw. św. Stanisława Kostki. Po chwili można skręcić w prawo. Przy ul. Tadeusza Czackiego mamy kolejną atrakcję w postaci Muzeum Motyli Arthropoda. Z uwagi na godziny otwarcia i konieczność powrotu do Krakowa, poszedłem nieco inaczej. Najpierw skorzystałem z podziemnej atrakcji opisanej poniżej, a motyle zobaczyłem na końcu. Po drodze do kopalni natknąłem się jeszcze na okazały gmach I Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Kazimierza Wielkiego przy pl. ks. Czaplińskiego.

Jeśli najpierw wybraliśmy motyle, to teraz skręcamy z ul. Czackiego w Oracką, a następnie w prawo w ul. Campi. No i wreszcie czas na główny punkt wycieczki – Kopalnię Soli Bochnia. Może jest nieco w cieniu słynnej Wieliczki, ale dociekliwy turysta przecież ją znajdzie. Trochę się różni od słynnej konkurentki – bardziej stawia na multimedialne pokazy, podczas gdy z Wieliczki zapamiętałem głównie walory natury. Podziemny sklepik z wyrobami solnymi na szczęście był.

Pomimo że z uwagi na ograniczony czas nie skorzystałem z dodatkowej usługi, jaką jest przeprawa łodzią, pobyt pod ziemią trwał i tak prawie 3 godziny. Ponadto dostępne były inne trasy niż standardowa.

Wróćmy jeszcze na Rynek. Idąc na północ (w kierunku dworca) ulicą Regis zobaczymy Miejski Dom Kultury, a dalej, przy Konstytucji 3 Maja – Archiwum Narodowe w Krakowie Oddział w Bochni.

Zbliżamy się definitywnie do końca wędrówki. Dworzec już blisko.

Czas zwiedzania: min. 1 dzień, ale można by więcej, np. aby skorzystać z kilku atrakcji w kopalni.