Turystyka kolejowa, autobusowa, tramwajowa, trolejbusowa i rowerowa, samodzielne zwiedzanie; zbieranie pamiątek – widokówek, biletów; fotografowanie obiektów; geografia Polski mniej znanej; z życia transportu zbiorowego
Były takie lata, że w Kaliszu biletów podmiejskich nie sprzedawano w sklepach. Robili to kierowcy (co powodowało kolejki i opóźnienia), występowały ponadto (i występują nadal) w formie elektronicznej.
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia w Roku św. Jana Pawła II – głosi napis na 14. kopercie, jaką otrzymałem z Ogólnopolskiego Klubu Zbieraczy Frankatur Mechanicznych „Frankotyp” im. Tadeusza Hampla w Łodzi.
Na stronie www i kanale Youtube kaliskiej Biblioteki ukazał się kolejny mój film. W poprzednim zapraszałem do odwiedzenia prezentowanej w Filii nr 5 wystawy „Stacja: Niepodległa. Na torach II RP”. Tym razem chciałbym rozwinąć pewne poruszone wówczas wątki związane z podróżowaniem. Okazja tym lepsza, że we wrześniu obchodzimy Dzień bez Samochodu (22) i Światowy Dzień Turystyki (27 września).
Kolejna koperta Ogólnopolskiego Klubu Zbieraczy Frankatur Mechanicznych „Frankotyp” w Łodzi, którą zamówiłem, została wydana z okazji XXXV-lecia Ogólnopolskiego Klubu Zainteresowań „Kolejnictwo” im. Ernesta Adama Malinowskiego oraz XXV-lecia Sekcji Łódzkiej. Przedstawia wizerunek dworca Łódź Kaliska.
Nie ukrywałem rozgoryczenia z powodu utrudniania mi realizacji planów turystycznych. Nadszedł jednak czas na poluzowanie rygorów epidemii, która okazała się jedną z tysięcy chorób na świecie. Co to dla mnie oznacza? Zacząłem coraz więcej jeździć. Mam nowe wrażenia turystyczne, a i moja kolekcja też się wzbogaciła. Przy okazji czyszczę zeszłoroczny urlop, bo po trzech miesiącach niebrania parę dni mi się zostało.
Z opóźnieniem spowodowanym irytującymi zakazami koronawirusowymi, od których moje samopoczucie się pogorszyło, często raczej nastawionymi na zastraszenie ludzi, a nie troskę o nich, 24 kwietnia zacząłem sezon turystyczny 2020. Nie chciałem marnować urlopu, skoro nie można było nigdzie się ruszyć, ale w końcu doczekałem się. W zeszłym roku pisałem o linii Z obsługiwanej wspólnie przez MPK z Sieradza i Zduńskiej Woli. Tym razem prezentuję inne połączenie międzymiastowe w województwie łódzkim, ale obsługiwane przez jedną firmę.