Kiepskie perspektywy dla Kalisza

Oto druga odsłona mojej korespondencji z Miejskim Zarządem Dróg i Komunikacji w Kaliszu.

W dniu 25 stycznia 2017, w związku z pojawiającymi się w kaliskich mediach informacjami o planach przedłużenia linii 12 przez ul. Wojciechowskiego do pętli przy ul. H. Sawickiej,  skierowałem do MZDiK następujący wniosek:

W związku z planami przedłużenia linii 12 do ul. H. Sawickiej proponuję, aby choć z części kursów zrobić linię okólną: poprowadzić je dalej przez Sawickiej, Podmiejską, Korczak i Poznańską do Cmentarza Komunalnego. Wówczas bez tworzenia nowej linii Dobrzec zyska szybkie połączenie ze szpitalem i cmentarzem, bez konieczności jeżdżenia pół miasta. Oczywiście należałoby wówczas wprowadzić dodatkowe oznaczenia, jeśli nie inną liczbą, to chociaż przez dodanie litery np. 12A – Cmentarz – Centrum – Kaliniec – Dobrzec – Cmentarz i 12B – w odwrotnym kierunku.

Odpowiedź z 2 lutego pozbawia wszelkich złudzeń:

W odpowiedzi na Pana propozycję utworzenia dodatkowej linii okólnej nr 12A Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Kaliszu informuje, że aktualnie nie przewiduje uruchomienia takiej linii lub wydłużenia trasy obecnie funkcjonującej linii nr 12. Szybkie połączenie osiedla Dobrzec oraz Widok ze szpitalem przy ul. Poznańskiej bez konieczności objeżdżania miasta, zapewnia obecnie linia nr 6.

Ponadto informujemy, że wprowadzenie trasy o proponowanym przebiegu nie miałoby uzasadnienia ekonomicznego.

Tu trzeba wyjaśnić osobom nieznającym układu komunikacyjnego Kalisza, że owa linia 6 jedynie ociera się o brzegi osiedla Dobrzec… Umożliwia dojazd do szpitala, natomiast do cmentarza już nie. Można tam dojechać liniami 2, 12 i 12K, ale przez kawał miasta. A to trwa i trwa…

Co do aspektu ekonomicznego – wiele komunikacji w Polsce nie zarabia na siebie, ale dzięki ich utrzymaniu korzyści pojawiają się gdzie indziej – więcej autobusów daje szansę na mniej samochodów osobowych na ulicach. Komunikacja publiczna to nie prywatna firma.

Od dawna uważałem, że Kaliszowi jest potrzebny zarząd transportu, który zaprowadzi porządek. W powołaniu MZDiK widziałem szansę dla rozwoju miasta. Niestety – póki co, z punktu widzenia pasażera jednostkę utworzono tylko dla zaspokojenia wymogów ustawowych, bowiem nie są wykorzystywane możliwości związane z nowym modelem komunikacji.

Skoro instytucja ta nie widzi nawet tak oczywistych problemów komunikacyjnych i uważa, że wszystko jest OK, co najwyżej od czasu do czasu przeprowadzi jakieś kosmetyczne korekty,  to nie widzę w niej woli unowocześniania komunikacji. Zastanawiam się nawet, jaki procent jej pracowników jeździ regularnie autobusami – ale nie tylko do pracy i z powrotem.

Kiedy komunikacja w Kaliszu przestanie być nacechowana marazmem? Nie wystarczy namawiać do korzystania z niej, za tym muszą iść konkretne działania.