Jesteś tutaj:

Kategoria: Kronika

Pod artykułem na stronie www tygodnika „Życie Kalisza” znalazłem dyskusję, w której jedna z internautek stwierdziła, że w jej rodzinie wszyscy mają samochody, a autobusami jeżdżą nieudacznicy. Wywołało to protest innych czytelników, np. inna internautka odpisała, iż ma samochód i nieraz zabiera z przystanków znajomych, aby nie mokli i nie marzli, zaznaczając, że nieudacznikami oni nie są.

Tak więc z jednej strony protestowała przeciwko stereotypowi „pasażera-nieudacznika”, ale z drugiej… niechcący sama go potwierdziła! A to dlatego, że podświadomie uznała, iż człowiek stojący na przystanku rzekomo cierpi i należy mu pomóc. Podwożenie jest tu więc pozorną uprzejmością.

W TVP1 zobaczyłem reklamę, w której bank namawia wprost, aby zamiast jeździć autobusem wziąć pożyczkę na skuter. To było żenujące. Czy nie można normalnie reklamować usług bankowych oraz skuterów? Skuterem można przecież jeździć na działkę, a autobusem do pracy.

Po raz drugi na tej witrynie pytam: kto udostępnił autobus do jego antyreklamowania?

Dowiedziałem się z prasy, że wśród nowożeńców jest zainteresowanie starym sanem – pary chcą jeździć nim do ślubu. A już myślałem, że przyjazd autobusem na uroczystość rodzinną musi być oznaką biedy podróżujących. Jednak może to być atrakcją!

Na przełomie sierpnia i września 2009 mieszkańcy miast, w których nastąpiły redukcje połączeń kolejowych, wyprawili ostatnim pociągom symboliczny pogrzeb w proteście przeciw wycofaniu ich z rozkładu. Zatem jednak są ludzie, którzy chcą jeździć koleją.

„Życie Kalisza” skrytykowało kiedyś pewnego posła za to, że nie korzysta ze swoich darmowych przejazdów kolejowych, a pobiera pieniądze na paliwo.

Tygodnik „Życie Kalisza” napisał kiedyś, że na konferencję dotyczącą kolei tylko dwóch delegatów przyjechało pociągiem!

Do góry