W kronice komentowałem wypowiedzi radnych Sejmiku Województwa Wielkopolskiego Kazimierza Pałasza i Mirosławy Rutkowskiej-Krupki, którzy nie ukrywali, że z obrad wracają samochodami. Miałem mieszane uczucia z tego powodu, iż nie promują swoją postawą korzystania z transportu publicznego. Zastanawiałem się później, czy naprawdę wożą tyle dokumentów, że nie mogą zabrać się do pociągu. Oto nadeszła jednak radosna wiadomość!
Kiedy wracam z sesji sejmiku… w drodze do pracy, w pociągu nadrabiam zaległości bieżącego dnia – to wypowiedź Wiesława Szczepańskiego.
(„Monitor Wielkopolski” – nr 11, 2017 r.)
Czy można piękniej odpowiedzieć? Ewentualnie czytam książki byłoby świetne, ale sam fakt, że radny jeździ pociągiem, to wielki plus.