Mimo że pisał fachowiec (maszynista), język jest przystępny. No, może tylko ubawiłem się czytając, że remont linii jest na wykończeniu.
Choć spędziłem w pociągach wiele godzin, to teraz wreszcie dowiedziałem się, z czego wynika porozrzucana numeracja siedzeń oraz wagonów. Jest to logiczne dla kolejarzy, ale dla pasażerów mniej. Szczegółów nie zdradzę, przeczytajcie. Są też ładne zdjęcia.
Wiem teraz, że ulubione pojazdy pasażera nie muszą być ulubionymi maszynisty, on może mieć inne zdanie o poszczególnych modelach. Jeśli chcecie wiedzieć, dlaczego, to przeczytajcie książkę.
A ci doświadczeni kolejarze, co ponoć krytykują autora, przecież też mogą wziąć się za pisanie, nie muszą narzekać.