Choć na co dzień moim poglądom często daleko do takich formacji jak Konfederacja czy KORWIN (krytykowałem posła Dobromira Sośnierza za antykomunikacyjne podejście do sprawy wykluczenia transportowego – żeby nie było, iż nie pamiętam, co pisałem), to w tej kwestii wzniosłem się ponad podziały polityczne i wysłałem swój podpis pod projektem ustawy, ważnej także z punktu widzenia turystyki, również w wersji komunikacyjnej.
Skoro Lewica nie sprzeciwia się bezsensownym obostrzeniom, których zło przewyższyło korzyści, to trzeba zwrócić się gdzie indziej. Taką okazją jest możliwość poparcia wspomnianej ustawy. Jak na ironię list wrzuciłem przy poczcie znajdującej się obok kaliskiej siedziby PiS-u – partii, która lubi rozdawać, ale w zamian oczekuje zniewolenia pod pretekstem naszego dobra, bo rzekomo lepiej od nas wie, czego nam potrzeba. Nie popieram wolnej amerykanki, ale życie w nadopiekuńczym kraju też jest nieznośne.
Uchwalić ustawę będzie trudno, ale nie można biernie się przyglądać wyczynom naszego rządu. Ważne, aby pokazać skalę kontestacji obostrzeń.
Co ustawa oznacza z punktu widzenia tej witryny? Zniesienie możliwości wprowadzania zakazu przemieszczania się i zamykania m.in. hoteli.
Zakładając stronę nie przypuszczałem, że będę zajmować się polityką. Cóż, takie czasy.