Właśnie wróciłem z Gór Izerskich. Trzy i pół dnia zwiedzania to za mało, żeby w dziale Zwiedzanie opisywać szlaki wokół Świeradowa-Zdroju, ale chciałbym podzielić się teraz paroma spostrzeżeniami. Jak pojadę tam jeszcze raz (niekoniecznie jesienią), zrobię solidniejszą relację. Podobnie ze Szklarską Porębą.
Pierwsza sprawa to dojazd. Z Kalisza do Wrocławia koleją, dalej Speedbusem. Do Świeradowa duży autobus Setra, z powrotem bus. W każdą stronę w pojeździe była maseczkowa terrorystka (nie wiem, czy ta sama), która zwracała uwagę współpasażerom, aby zasłaniać twarz.
Dziwi mnie, że pomiędzy Świeradowem-Zdrojem a Szklarską Porębą prawie nie ma komunikacji. Strach przed odpływem turystów, o którym kiedyś czytałem, to irracjonalny argument. Na moje zapytanie o treści:
Czy pomiędzy Świeradowem-Zdrojem a Szklarską Porębą istnieje komunikacja autobusowa? Nie mogę nigdzie znaleźć rozkładu regularnej linii kursującej choć kilka razy dziennie.
Jako miłośnikowi komunikacji wydaje się dziwne, aby tak bliskie miejscowości nie miały połączenia. Nie chodzi mi nawet o darmową komunikację, opłata 4 – 5 zł nie byłaby czynnikiem zniechęcającym. Taka linia oznaczałaby szansę dla obu miejscowości, część osób mogłaby rezerwować więcej noclegów, aby odbyć dodatkową wycieczkę. Nieraz też tak robię.
Może linia jednak jest, ale nie wiem, gdzie znaleźć rozkład?
skierowane do obu informacji turystycznych, najpierw odpowiedziała mi świeradowska:
Niestety, między Świeradowem-Zdrojem a Szklarską Porębą nie istnieje aktualnie regularne połączenie autobusowe. Staraniem naszej gminy funkcjonowała jeszcze do 1 lipca bieżącego roku darmowa komunikacja na tej linii, ale niestety, Szklarska Poręba nie wyraziła zainteresowania współpracą w tym zakresie i musieliśmy zrezygnować z tego połączenia.
Następnie przyszła odpowiedź od szklarskoporębskiej:
Niestety autobus, który kursował ze Świeradowa do Szklarskiej Poręby i z powrotem, został przez miasto Świeradów zlikwidowany. Jedyne połączenie do Świeradowa to autobus dalekobieżny z Głogowa przez Szklarską Porębę do Świeradowa, kursuje tylko w weekendy.
Brak linii Szklarska Poręba – Świeradów-Zdrój to dla mnie jeszcze większa paranoja, niż podobna sytuacja na trasie Kalisz – Konin. Górskie miejscowości mają połączenia zagraniczne z Czechami, a między sobą nie mogą się dogadać!
Sam pobyt mimo październikowej pory przebiegł z nie najgorszą pogodą. Jesienna wyprawa jest obarczona większym ryzykiem, ale deszczu było niewiele. Barwy jesieni dopiero się zaczynały, za to huragan był niezły. Szczęśliwie udało się wjechać na Stóg Izerski, bo później znów wstrzymano kursowanie kolejki. Zaś słynny punkt antygrawitacyjny to zagadka, bowiem przy takim wietrze toczenie się butelki pod górę nie było niczym niezwykłym. Wynik testu niemiarodajny.
Nie mogę pominąć kwestii świeradowskiej komunikacji miejskiej. Jest ona darmowa, natomiast trasy przyprawiają o zawrót głowy. Takich wycieczek po całej okolicy, wydłużających podróż, jeszcze nie widziałem. Ten sam przystanek na jednej linii może pojawiać się aż trzy razy. Plus to weekendowa możliwość dotarcia do Nowego Miasta pod Smrekiem w Czechach, z czego skorzystałem.
Na zakończenie wspomnienie linii Turek – Świeradów-Zdrój, obsługiwanej przez nieistniejący już PKS Turek (obecna firma z Turku, PKS Transport, nie przejęła jej obsługi). Siedem lat temu do Szklarskiej Poręby dojechałem bezpośrednio. Gdyby dziś istniała, do Świeradowa też obyłoby się bez przesiadki.