Czy podróż samochodem jest tańsza niż komunikacją?

Data utworzenia: luty 2015

Ile to już razy słyszałem od ludzi opinię, że jazda własnym samochodem kosztuje ich znacznie mniej, niż wydaliby na bilety. Staram się w takich sytuacjach wyprowadzać te osoby z błędu, w którym nieświadomie tkwią. Nawet dziennikarze przekazują go swoim czytelnikom! Na czym on polega?

Otóż ludzie porównują cenę biletu z… ceną samego paliwa! A dlaczego takie wyliczenie jest błędne? Ponieważ koszty eksploatacji pojazdu to nie tylko paliwo, ale także naprawy, ubezpieczenia, parkingi itp. Wspomniane porównanie jest więc kompletnie niemiarodajne.

Złudzenie polegające na tym, że samochodem jest znacznie taniej, może brać się stąd, że w przypadku auta koszty są rozproszone – część w warsztacie, część na stacji paliw, część w firmie ubezpieczeniowej. Gdy decydujemy się na urlop z komunikacją publiczną, zwłaszcza gdy jedziemy we 3-4 osoby, skumulowana cena istotnie jest pokaźna, co może sugerować większą opłacalność składania się na paliwo. Mając na uwadze, że autobusu ani pociągu nie musimy prowadzać do mechaników ani ubezpieczać, bo ich przygotowanie do jazdy jest w gestii przewoźnika w ramach ceny biletu, sprawa wygląda już inaczej.

Jak więc porównać cenę jazdy samochodem z kosztem przejazdu komunikacją? W przypadku komunikacji sprawa jest prosta – cena biletu plus ewentualnie cena za taksówkę na dworzec (jeśli autobus akurat nie dojeżdża z naszej ulicy) to wszystkie koszty. Bardziej skomplikowana sprawa jest z własnym pojazdem. Można np. przyjąć jakiś okres rozliczeniowy – przypuśćmy 1 rok. Wówczas sumujemy wydatki na auto i dzielimy przez liczbę przejechanych kilometrów. To daje nam podstawę do wyliczenia przybliżonych kosztów już odbytej wycieczki. Inny, dokładniejszy i bardziej pracochłonny sposób to wyliczanie żywotności poszczególnych części – np. na ile kilometrów wystarczyły nam opony itd. Przed wyjazdem koszty można jednak tylko szacować. Tu pojawia się więc przewaga turystyki komunikacyjnej – cena podróży jest znana wcześniej.

Ktoś może powiedzieć, że jak już kupi samochód i go ubezpieczy, to może nim jeździć i do pracy, i na wakacje. Nie zapomniałem, że koszty dzielą się na zależne od długości przejechanej trasy (m.in. zużycie części) i niezależne (np. OC). Ten podział nie zwalnia jednak z uwzględniania proporcjonalnej do długości wyjazdu części tych wydatków w rozrachunku.

Ponieważ w chwili pisania artykułu nie posiadam samochodu, nie mogę podać tutaj konkretnego przykładu na liczbach, to zadanie pozostawiam więc Czytelnikom strony. Słysząc od współpracowników, ile kosztuje ich wizyta w warsztacie myślę, że komunikacja w Polsce pod względem cenowym (może z wyjątkiem Expressu InterCity Premium) jest konkurencyjna wobec własnego środka transportu.

AKTUALIZACJE:

Grudzień 2015: od czasu napisania artykułu jeszcze nieraz słyszałem opinie o rzekomym tańszym podróżowaniu samochodem. Zdumiewające jest to, że takie teorie głoszą posiadacze aut, a więc ci, którzy powinni być fachowcami w tej dziedzinie. Jednego tygodnia narzekają na ceny w warsztacie, a drugiego wmawiają mi, że taniej kosztuje ich jazda swoim samochodem, niż mnie bilety okresowe! Tymczasem to ja, człowiek, który prawo jazdy ma tylko w teorii (egzamin zdałem, ale nadal nie prowadzę pojazdów), wyprowadzam ich z błędu.

04.01.2017: Poszukiwałem w Internecie kalkulatorów kosztów przejazdu. Jest ich sporo – oto wybrane przykłady:

  1. Pierwszy z nich powinien raczej nazywać się Kalkulator kosztu paliwa i kosztów dodatkowych, gdyż oprócz paliwa uwzględnia jedynie m.in. opłaty za autostrady itp. Nie bierze pod uwagę zużycia części, opon itd.

    http://www.wyznaczanie-trasy.pl/koszty-dojazdu
  2. Poniższy kalkulator uwzględnia tylko koszty paliwa, ale jest nazwany prawidłowo: Kalkulator kosztów paliwa. Nie wprowadzałby więc w błąd użytkownika, gdyby nie ostatnie zdanie Koszt podróży, które powinno brzmieć Koszt paliwa.

    http://www.calkoo.com/?lang=11&page=22
  3. Trzeci kalkulator uwzględnia już więcej kosztów, jest więc bardziej miarodajny. Porównuje je tylko z ceną biletu miesięcznego – jednorazowego już niestety nie – ale to już jakiś postęp. Jest dobry dla osób dojeżdżających regularnie w określone miejsce.

    http://web.pkskonin.pl/przewozy_pasazerskie.php?id_strony=178&id_grupy=19&id_dzialu=1&lang=pl
  4. Na koniec precyzyjny kalkulator kosztów utrzymania pojazdu.

    http://www.kosztysamochodu.pl/

Czytelnicy, którzy mają samochody, mogą przetestować te i inne dostępne kalkulatory. Teraz wiedzą Państwo, na co zwracać uwagę?