Premier Mateusz Morawiecki przy okazji oddania do użytku odcinka autostrady A1 wyjaśnił, czym dla niego jest postęp. Ja nie zgadzam się z jego teorią.
Fot.:
Można powiedzieć, że to drobiazg, ale właśnie postęp cywilizacyjny składa się z takich drobiazgów – aby móc spokojniej zjeść śniadanie, zawieźć dziecko do przedszkola czy do szkoły, spędzić czas z rodziną. Właśnie z takich cywilizacyjnych osiągnięć składa się nasze życie i ten kawałek drogi zwiększy komfort mieszkańców.
Nie, Panie Premierze! Wożenie dzieci do szkoły to patologia, a nie postęp cywilizacyjny. Drogi są potrzebne, ale przede wszystkim pod transport publiczny, a dopiero w drugiej kolejności indywidualny.