Mimo zniesienia kontroli granicznych mój wyjazd na niemiecką część wyspy Uznam jest coraz mniej prawdopodobny. Wszystko przez dziwną politykę landu Meklemburgia – Pomorze Przednie, który jako jedyny w Niemczech utrzymuje… zakaz jednodniowych wjazdów bez wykupionego noclegu.
Źródło: https://radioszczecin.pl/1,408173,meklemburgia-pomorze-przednie-wciaz-z-obostrzeni
Wcześniej pisałem o tym, że Szczecin zbyt pochopnie odwołał linie turystyczne obsługiwane zabytkowym taborem. Okazuje się, że pandemia strachu szaleje także po zachodniej stronie granicy (to wcześniej nie mieli tam wirusów?). Owszem, można wykupić nocleg i legalnie wjechać, ale mam wszystko tak rozplanowane, że nie da się wcisnąć w kalendarz kolejnego nocowania. Pewnie chodzi o to, że wycieczki jednodniowe nie wymagają podawania danych osobowych, a rezerwując pobyt w razie czego wiadomo, kogo ścigać. Taka sytuacja komplikuje mi jednak plany. Nie wiem, kiedy ponownie przyjadę na Uznam.
Tymczasem, sąsiedzi Niemcy, wyliczę Wam straty, jakie poniesiecie nie wpuszczając mnie:
- Bilet Usedom ticket – 18 euro
- Peenemünde – 9 euro
- Muzeum w Zinnowitz – 4 euro
- Opłata klimatyczna w Ahlbecku – 2,7 euro
Razem: co najmniej 33,70 euro. Jak dla Polaka niezła suma. Jak nie chcecie, to nie.
Aktualizacja 21.07.2020: rzeczywiście z kolei UBB nie skorzystałem, udało się ją tylko sfotografować. Nadal nie wiem, kiedy dotrę tu ponownie.