Opatówek

(woj. wielkopolskie, pow. kaliski)

Opatówek - herb

Opatówek – do niedawna duża wieś – w styczniu 2017 roku odzyskał prawa miejskie. Leży na wschód od Kalisza, przy trasie do Łodzi. Można dojechać autobusem Kaliskich Linii Autobusowych (1A) – bilety podmiejskie dostępne są tylko u kierowcy oraz w biletomatach na terenie Kalisza, stali pasażerowie mają karty elektroniczne; ponadto PKS, prywatną linią lub pociągiem osobowym. Często jeżdżę tam rowerem.

Jeśli przyjedziemy autobusem, zwiedzanie zaczniemy w centrum, na placu Wolności. Kierujemy się kawałek na południe ul. Józefa Poniatowskiego, zgodnie z drogowskazami prowadzącymi do muzeum. Po drodze widzimy nieaktualną już siedzibę Gminnej Biblioteki Publicznej im. Braci Gillerów. Od grudnia 2018 instytucja ta prowadzi działalność w odnowionym budynku przy ul. Kościelnej zwanym Cukierenką.

Miejscem, dla którego warto tu specjalnie przyjechać, jest Muzeum Historii Przemysłu mieszczące się w budynku dawnej fabryki Adolfa Gottlieba Fiedlera przy ulicy Kościelnej. Posiada ono bardzo bogate zbiory maszyn tkackich, dziewiarskich, drukarskich, pianin, fortepianów, haftów, koronek, silników czy starych komputerów. Jest nawet ornat papieski. Najwyższe piętro zazwyczaj gości wystawy czasowe. Dałoby się dużo pisać o MHP, ale zachęcam do odwiedzenia osobiście. Powierzchnia wystawowa jest duża – zajmuje pięć kondygnacji. Można też kupić pamiątkowe foldery.

Po zwiedzeniu polecam jeszcze zobaczyć pobliski kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, park i rzeczkę Cienię.

Na północy Opatówka także znajdziemy ciekawe miejsca. Odchodząca od ulicy Łódzkiej Turkowska doprowadzi nas do dworca PKP . Jego architektura zbliżona jest do większości stacji na zachód od Łodzi, a na wschód od Kalisza. W 2022 r. swoją siedzibę znalazł w nim Gminny Ośrodek Kultury. Są tam kino i wystawy dotyczące życia gminy, w tym kolejowe. Kas biletowych nie ma.

Warto też obejść linię kolejową od strony północnej, ul. Ludową, którą przecina tor wąskotorowy prowadzący w kierunku Zbierska i Turku. Szkoda, że wciąż nie został przywrócony do stanu używalności.

Czas zwiedzania: 4 godziny.